Kochani!
Dwa i pół roku temu jak grom z jasnego nieba spadła na mnie wiadomość o nowotworze. Przeszłam ciężką chemioterapię, radioterapię, mastektomię, limfadenektomię i symetryzację piersi. Ze względu na usunięcie węzłów pachowych czeka mnie mozolna fizjoterapia. Już zawsze będę musiała uczęszczać na rehabilitację, jeśli nie chcę dopuścić do obrzęku limfatycznego.
Dziękuję wszystkim, którzy do tej pory wsparli mnie w drodze do lepszej przyszłości. I proszę o dalszą pomoc.
Twoje 1,5% ma znaczenie❤️
Katarzyna Cichocka
***
Cześć, nazywam się Kasia. Jestem samodzielną mamą dwóch córek — studentki I roku pielęgniarstwa i szóstoklasistki. Uwielbiam jeździć na rowerze. Wycieczki z córkami to mój sposób na odreagowanie stresów.
Moją największą pasją są zwierzęta. Mam 4 koty i jednego psa. Buziaki i przytulasy od moich czworonożnych przyjaciół powodują, że się uśmiecham, nawet gdy sił brak na cokolwiek innego. Przebywanie ze zwierzętami bardzo pomaga mi w codziennym zmaganiu się z chorobą.
A jej historia zaczęła się w listopadzie 2022 roku, kiedy zauważyłam zmianę w piersi. Szybko umówiłam się na wizytę kontrolną do lekarza. Dzięki jego empatycznemu podejściu, od razu miałam zlecone badania. Jeszcze tego samego dnia odbyły się dwie biopsje – gruboigłowa piersi i cienkoigłowa węzłów.
Tydzień później znałam już wynik — nowotwór złośliwy piersi lewej T3N1M0 z przerzutami do węzłów chłonnych. Dwa dni po konsylium zaczęłam chemioterapię. Pierwsze cztery dawki w dwutygodniowych odstępach to była tzw. czerwona chemia, która dawała sporo skutków ubocznych.
W styczniu przyjęłam pierwszą dawkę innej chemii. Mam zaplanowane 12 podań w cotygodniowych odstępach. W tym przypadku również borykam się ze skutkami ubocznymi leczenia. Terapia powoduje u mnie leukopenię i ogromny spadek wydolności organizmu.
Po zakończonej chemioterapii czeka mnie operacja, radioterapia oraz prawdopodobnie immunoterapia i hormonoterapia. Przede mną jeszcze wiele miesięcy walki z chorobą, co wiąże się z ogromnymi wydatkami.
Ze względu na chorobę czeka mnie wielomiesięczne zwolnienie lekarskie, a co za tym idzie obniżenie dochodów, co teraz jest jeszcze bardziej dotkliwe. Potrzebuję środków na leczenie, rehabilitację oraz pomoc psychologa — dla mnie i dla moich córek, dla których jest to bardzo trudny czas.
Marzę o powrocie do sił i zwiedzaniu Białegostoku na rowerze z córkami. Dzięki Twojej pomocy mam szansę spełnić to marzenie.
Z góry dziękuję wszystkim, którzy zechcą mnie wesprzeć.