Pragnę wyrazić ogromną wdzięczność Wszystkim ludziom dobrej woli za wsparcie finansowe i okazaną bezinteresowną pomoc. To właśnie dzięki Wam każdego dnia podejmuję walkę o lepsze jutro, to dzięki Wam się nie poddaję. Podarowaliście mi wiarę w to, że warto walczyć i iść na przód.
Jestem po serii chemioterapii, dzięki której guz zmniejszył się na tyle, że można było go usunąć wraz z całą piersią oraz 28 węzłami chłonnymi. Po ponad miesiącu od operacji zaczęłam serię radioterapii połączonych z chemią w tabletkach. Tabletki przyjmuję do dziś.
To jednak nie koniec mojej walki, a żeby ją kontynuować w dalszym ciągu bardzo proszę o pomoc i wpłaty. Dzięki nim będę miała możliwość dalszego leczenia i rehabilitacji.
Z góry dziękuje Wszystkim darczyńcom i ludziom dobrej woli.
***
Diagnozę poznałam kilka dni po moich 46 urodzinach. Ta wiadomość spadła na mnie jak grom z jasnego nieba.
Mam na imię Iwona. Mam 46 lat. Rok rozpoczął się dla mnie od diagnozy: nowotwór złośliwy prawej piersi z przerzutami do węzłów chłonnych. Brzmi jak wyrok. Z dnia na dzień zostałam bez środków do życia. Nowotwór nie pozwala mi pracować fizycznie; straciłam rentę chorobową, nie straciłam jednak chęci do życia. Zamierzam stoczyć bój z tym ciężkim przeciwnikiem.
Wstępnie zaproponowano mi całkowite usunięcie piersi, węzłów chłonnych i układu rozrodczego (ze względu na uwarunkowania genetyczne). Od kwietnia jestem na chemioterapii, przyjmuję chemię czerwoną. Na 16 dawek dwie mam już za sobą.
W ciągu kilku dni straciłam wszystkie włosy, ale nie straciłam chęci do życia i walki. Mam dla kogo żyć. Jestem mamą dwójki dzieci, córki i syna. Kilka miesięcy temu urodził się mój wnuk, którego nie zdążyłam jeszcze poznać, ponieważ wraz z moją córką i starszą wnuczką mieszkają w Anglii.
W chorobie moją motywacja są dzieci i wnuki oraz przyjaciele. Bardzo chciałabym zobaczyć wnuki – jeszcze się z nimi pobawić, poprzytulać i patrzeć, jak dorastają. Lubię dobrą książę, dobry film, spędzanie czasu z przyjaciółmi i spacery. Zawsze byłam i ciągle jestem osobą wesołą i łatwo nawiązującą kontakt.
Rzeczy przemijają, dobre uczynki są wieczne… Zrób proszę dobry uczynek na dzisiaj i wesprzyj moją zbiórkę choćby najmniejszą złotówką. Dla Ciebie to może być mały gest, dla mnie poczucie, że nie jestem sama w tym wielkim świecie. Potrzebuje dzisiaj pieniędzy na leczenie i wsparcia w tej trudnej walce, która nie musi być samotna.