Zawsze byłam optymistką, typem osoby radosnej, cieszącej się z chwili. Nigdy nie zakładałam tragicznego biegu zdarzeń, pełna pozytywnych emocji patrzyłam w przyszłość. Tak było i wówczas, kiedy zlecono mi powtórzenie po niespełna dwóch latach biopsji tarczycy. Cóż złego mogło wykazać badanie skoro pierwsza biopsja wskazywała na zmianę o charakterze łagodnym?
A jednak nigdy nie zapomnę uczucia strachu, który przeszył moje ciało po otrzymanym telefonie z warszawskiej kliniki o wykrytych w badaniu atypowych komórkach. Stawiłam się kolejnego dnia osobiście po odbiór wyników, wyroku który brzmiał rak rdzeniasty tarczycy. Nie pamiętam tego co czułam.. żal? strach? Byłam przecież mężatką z 5 miesięcznym stażem, 31 letnią kobietą będącą w pierwszym trymestrze ciąży! Radość z oczekiwania na narodziny maleństwa przemieniła się w wielki stres. Przepłakałam cały grudzień. Żal mi było mojego dziecka, męża, rodziców, nie chciałam nikogo zawieść odchodząc. Pogrążona informacjami z sieci taki zakładałam bieg zdarzeń.
Operację w Centrum Onkologii wyznaczono mi na połowę stycznia. Trafiłam w ręce cudownej pani doktor, która opiekowała się mną jak własną córką. Nigdy nie zapomnę jej wsparcia, ciepła i nadziei którą mi dała. To ona pozwoliła i nauczyła mnie myśleć o sobie jak o zdrowym człowieku. Bez niej nie miałabym tyle siły żeby przetrwać ten trudny czas.
Dzisiaj myślę o sobie że jestem wielką szczęściarą; mam cudownego męża, najwspanialszego pod słońcem synka Antosia oraz chorobę którą wykryto we wczesnym jej stadium i którą pokonałam! Czy można chcieć więcej?”
Aleksandra Rowicka
Bądź na bieżąco. Zapisz się do naszego newslettera!
Thank you!
You have successfully joined our subscriber list.
Fundacja Rak’n’Roll. Wygraj Życie!
Al. Wilanowska 313A
02-665 Warszawa
NIP: 9512296994 zobacz na mapie