Wszystko zaczęło się od założycielki fundacji – Magdy Prokopowicz. Chciała założyć fundację, która uderzy w system ochrony zdrowia. System, który pozwalał na to, by kobiety w ciąży chore na raka stawały przed dylematem wyboru życia: swojego, albo dziecka. Zależało jej na tym, aby dodać tym kobietom odwagi. Chciała, aby szły przez chorobę bez lęku i energicznie walczyły o zdrowie – swoje i dziecka. Było w tym osobiste doświadczenie Magdy, był szczery bunt, była też dobra nowina i twórcza energia. Magda potrzebowała to jakoś nazwać i opakować. Zwróciła się z prośbą o pomoc do Jacka Maciejewskiego, odpowiedzialnego w fundacji, za większość kreatywnych kampanii. Jacek dobrze poznał Magdę. Wiedział, że jest osobą szczególną, ma odwagę i determinację. Nazwa przyszła po dwóch tygodniach poszukiwań. Zaprezentowana na kartce A4 wywołała uśmiech Magdy, ale też lekkie speszenie i prośbę o dzień do namysłu. Jacek nie musiał, jednak długo czekać. Już wieczorem otrzymał decyzję – „tak!”.