Tych kilka zdań o mnie ma uratować moje życie… Jestem Dagmara.
Wszystko zaczęło się w sierpniu 2023 roku. Pamiętam, że było piękne lato. Dzień, w którym słodkie zwykłe życie wśród bliskich zmieniłam na to sterylne, szpitalne, daleko od beztroski. Tak jest do dziś.
Zachorowałam na raka. Zajął piersi i węzły chłonne. Niemal od razu podano mi chemioterapię. Później przeszłam mastektomię (czyli usunięcie) obu piersi i wycięcie węzłów. Teraz czeka mnie radioterapia.
„Chemia” nie usunęła wszystkich komórek nowotworowych. By całkowicie się ich pozbyć, muszę przyjąć nierefundowany lek Abemacyklib. Terapia kosztuje aż 150 tysięcy złotych. Nie jestem w stanie sama jej opłacić.
Ciężko mi pisać o sobie, bo nigdy nie myślałam, że punktem odniesienia będzie moja choroba. Mam dorosłego syna Mateusza, 12-letnią córkę Asię i wspaniałego męża Krzysztofa. Uwielbiałam pracować z dziećmi, organizowałam warsztaty w szkołach i przedszkolach. Prowadziłam własną firmę, w której wykonywałam dekoracje z drewna oraz pracowałam w Bibliotece Miejskiej. Chciałabym do tego wrócić. Chciałabym żyć i robić to samo dalej.
Żeby wyzdrowieć, potrzebuję wsparcia dobrych ludzi. Jesteście moją nadzieją.
Dziękuję za wszystko! ❤️