Drodzy Darczyńcy!
Mam na imię Edyta i mam 57 lat. Jestem szczęśliwą mężatką, mamą oraz babcią malutkiej Gabrysi. Jeszcze do niedawna żyłam pełnią życia, pracowałam, cieszyłam się z pasji, którą było malowanie obrazów na drewnie. W sierpniu 2023 roku zdiagnozowano u mnie potrójnie ujemnego raka piersi z przerzutem do węzłów chłonnych. Charakteryzuje się on szybkim wzrostem i dużą skłonnością do tworzenia przerzutów. Od czasu rozpoznania jestem pod troskliwą opieką najlepszych lekarzy onkologów z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ulicy Szamarzewskiego w Poznaniu.
Po usłyszeniu diagnozy moje dotychczasowe życie zatrzymało się w jednej sekundzie. Co dalej? Dlaczego ja? Przecież tak o siebie dbałam, badałam się profilaktycznie, robiłam mammografę i USG. Po okresie żalu i bezradności przyszedł czas na podjęcie trudnej i wyczerpującej walki.
W sierpniu zostałam objęta procedurą DILO. Wdrożono leczenie systemowe. Do chemioterapii – 12 chemii białych i 4 czerwone – dołączono refundowaną immunoterapię lekiem Keytruda (pembrolizumab) – 18 podań. Kolejny etap to usunięcie guza piersi, radioterapia i rehabilitacja.
Przede mną jeszcze długa droga do wyzdrowienia, w które bardzo mocno wierzę. Rak odebrał mi zdrowie, poczucie bezpieczeństwa, ale nie pozwolę mu na to, żeby zabrał mi radość z życia. Przecież mam dla kogo żyć.
O pomoc, opiekę i wsparcie w chorobie poprosiłam Fundację Rak’n’Roll, o której istnieniu wiedziałam już od dawna, bo nie raz sama wspierałam jej podopiecznych skromnymi datkami. Teraz proszę Was, Drodzy Darczyńcy, o każdą, nawet najskromniejszą wpłatę, o przekazywanie 1.5% z Waszych podatków. Środki wpłacane na moje konto posłużą mi na zakup leków osłaniających moją wątrobę i nerki, na rehabilitację i pomoc specjalistów.
Dla mnie Wasza pomoc będzie bezcenna i za każdą z góry bardzo dziękuję.