Cześć, mam na imię Katarzyna i mam 31 lat. Mam wspaniałego męża, z którym właśnie planowaliśmy zakładać rodzinę. Chciałam zweryfikować nasze plany podczas wizyty kontrolnej u onkologa, pod którego kontrolą jestem już od 7 lat.
Jednak po badaniu USG mój lekarz poprosił, aby wstrzymać się z tymi planami.
7 sierpnia otrzymałam wynik mówiący, że w mojej piersi mam naciekającego raka z przerzutami do węzła chłonnego.
I to był pierwszy raz w życiu, kiedy nie miałam planu, kiedy nie umiałam sobie wyobrazić co będzie się ze mną działo, kiedy ziemia usunęła mi się spod nóg.
Wiedziałam jedno, mam zbyt wiele planów, których nie chcę odpuścić, więc nie mogę się załamać, tylko muszę walczyć, chcę walczyć, bo mam o co i dla kogo.
W połowie września rozpoczęłam chemioterapię, czeka mnie operacja, być może radioterapia i rehabilitacja.
I tu Was proszę o wsparcie mojej walki z chorobą.
Dzięki Waszemu wsparciu będę miała szansę przejść tę drogę na własnych zasadach, wiedząc, że zrobiłam wszystko, co w mojej mocy, aby wrócić do życia pełniejszego i uważniejszego na pełnej petardzie.
Dziękuję Wam, że jesteście w tej drodze ze mną!