Marzę, by chodzić.
Choruję od 2014 roku na złośliwą odmianę nowotworu kanału kręgowego. Przeszedłem pięć operacji w Klinice Nowotworów Układu Nerwowego Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. Po każdej byłem poddawany chemioterapii oraz laseroterapii. Zaawansowana choroba sprawiła, że straciłem czucie w nogach.
Dzięki Fundacji Rak’n’Roll. Wygraj Życie! jestem i mogę być rehabilitowany. Pozwoliło mi to częściowo wrócić do sprawności ruchowej i cieszyć się codziennością. Jestem pozytywnie nastawiony do życia i chcę walczyć o zdrowie i sprawność. Dalsza rehabilitacja wymaga znacznych nakładów finansowych. Dziś moim największym marzeniem jest to, by móc chodzić.
***
Nazywam się Marcin Sadowski, mam 47 lat.
Mówią, że rak to nie wyrok. W listopadzie 2014 roku usłyszałem diagnozę guza kanału kręgowego. Zostałem poddany operacji. W styczniu, w moje 39. urodziny okazało się, że jest to chrzęstniakomięsak mezenchymalny (chondrosarcoma mesenchymale) kręgosłupa piersiowego — nowotwór o wysokiej złośliwości. Rozpoczął się nowy, trudny rozdział mojego życia. Mój świat stał się mniej kolorowy.
Przeszedłem chemioterapię i radioterapię. Regularnie poddawałem się badaniom PET, rezonansu magnetycznego i tomografii komputerowej. Guz niestety odrastał. W 2015 roku byłem operowany po raz drugi w Klinice Nowotworów Układu Nerwowego Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. Ponowne leczenie chemioterapią nie przyniosło spodziewanych rezultatów. Po nim kolejne operacje w 2020 i 2021 roku. Zmiany nowotworowe rozprzestrzeniały się, naciekając na rdzeń kręgowy. Straciłem czucie w nogach i znów musiałem być operowany. Niestety doszło do paraplegii.
Nigdy się nie poddawałem i nie poddam. Jestem pozytywnie nastawiony do życia, mam wspaniałą rodzinę i przyjaciół. Chciałbym napisać jeszcze kilka jego rozdziałów. Chcę znów robić to, co kocham — podróżować motocyklem, grać w halówkę, jeździć na rowerze. Bardzo ciężko ćwiczę, by odzyskać sprawność ruchową. Jestem w trakcie rehabilitacji, to wymaga znacznych nakładów finansowych, które wykraczają poza możliwości moje i mojej rodziny.
Dziś moim największym marzeniem jest chodzenie! Proszę, pomóż mi je zrealizować, przekazując mi datek lub 1,5% podatku.
Dziękuję!