Dzień dobry, cześć!
Jestem Marek i mam 38 lat. W zeszłym roku w okolicy swoich urodzin dowiedziałem się, że mam raka żołądka. Diagnoza zmieniła moje życie w jednej chwili, ale też pozwoliła spojrzeć na wiele rzeczy inaczej, głębiej i mocniej. Zacząłem zadawać sobie pytania, jak zachowywać się wobec bliskich? Jak nie obarczać ich swoimi trudnymi emocjami? Co mogę zrobić, by szybciej rozpocząć leczenie?
Kto najczęściej choruje na raka żołądka? Osoby, które palą, piją, źle się odżywiają i którym brakuje aktywności fizycznej. Moje całkowite przeciwieństwa. Nie palę, alkoholu nie zjem nawet w cukierku, moją pasją jest dietetyka, biegam maratony. Uwielbiam aktywność fizyczną i zdrową kuchnię.
Po odnajdywaniu się w chorobie, powoli zaczynam wracać do swoich hobby i czekam na możliwość powrotu do zawodowych obowiązków. Jest to możliwe dzięki dobrej reakcji organizmu na chemioterapię i immunoterapię. Program lekowy do którego zostałem zakwalifikowany, poprawił też jakość mojego życia. Nie narzekam na skutki uboczne leczenia, bo wciąż spotykam i rozmawiam na oddziale z chorymi, którzy przechodzą je dużo gorzej.
Początkowo marzyłem o przeżyciu chrztu swojej rocznej córki, udało się! Następnie komunii syna. A teraz? Teraz wyznaczam sobie znacznie dalsze cele, bo wiem, że wyzdrowieję!
Leczenie choroby odbija się jednak na portfelu. O ile każdego dnia robię, co w mojej mocy, by wychodzić z choroby, o tyle w poradzeniu sobie z wszystkimi jej konsekwencjami muszę prosić o pomoc – zwłaszcza finansową.
Stąd prośba do Was – jeśli możecie, dorzućcie się do mojego leczenia. Zebrane pieniądze przeznaczę na zakup leków, żywności medycznej, pozwolą też na opłacenie wizyt u lekarzy, a także zabiegów fizjoterapii i rehabilitacji.
TAK, MAM RAKA! Ale z nim wygram i wyjdzie (w sumie już wychodzi) z tego dużo dobrego. Z taką grupą empatycznych ludzi musi się udać!