Witajcie drodzy Internauci, Darczyńcy ❤️
Jestem Piotrek – nie „Piotr”, po prostu Piotrek – lubię, jak tak na mnie mówią. Jestem ojcem czwórki dzieci – szesnastoletnich chłopaków bliźniaków i dwóch córek – dwunastoletniej i trzyletniej.
Moje życie zmieniło się w ubiegłym roku. Był piękny słoneczny sierpniowy dzień. Razem z rodziną spędzaliśmy czas na podwórku – trochę majsterkowałem, trochę bawiłem się z dziećmi. W pewnym momencie straciłem przytomność i przestałem oddychać. Rodzina, gdy zacząłem robić się siny, natychmiast wezwała pogotowie. W szpitalu zrobiono mi rezonans – wyniki badania wykazały guza mózgu z podejrzeniem oponiaka.
Moje życie runęło, obróciło się o 180 stopni tak szybko, że nadal nie mogę złapać po tym „obrocie” równowagi. Zniknęły marzenia i plany na przyszłość.
Złych wiadomości nie było końca – po szczegółowych badaniach zauważono, że guz jest także na prawej nerce oraz na płucach, pojawił się czop nowotworowy wielkości 50 mm., który znajduje się w żyle głównej i wrasta w lewą komorę serca. Dodatkowe badania wykazały, że guz w mózgu jest wtórny – jest przerzutem z nerki zajętej nowotworem złośliwym.
Moj stan sprawił, że załamałem się psychicznie, żona także. Dzieci są bezsilne w obliczu mojej choroby, ale cieszą się każdym dniem ze mną i z żoną. Chcę żyć jak najdłużej i jak najmocniej być z najbliższą rodziną.
Guz nerki jest nieoperacyjny ze względu na powikłania, które mogą nastąpić. Lekarze zalecają leczenie chemioterapią.
Zwracam się do Was o wsparcie w leczeniu. Potrzebuję środków na regularne dojazdy do szpitala (na dzienny oddział chemioterapii w Elblągu). Moja sytuacja finansowa bardzo pogorszyła się przez chorobę. Kosztowne leki wyczerpały budżet domowy.
Wierzę w dobro, które zawsze wraca do ludzi o dobrych sercach. Jestem pewien, że wróci i do Was.
Ściskam Was gorąco!
Piotrek