Kochani Darczyńcy!
Minął już trzeci rok mojej walki z chorobą i życia w niepewności, czy uda mi się ją przezwyciężyć. Szczęśliwie udało mi się przetrwać, chociaż było różnie. Były wzloty i upadki. Do tego ciągłe pytania o to, czy dam radę podołać finansowo i czy wytrwam w leczeniu. To dzięki Waszemu wsparciu mogłam korzystać z wyjazdów do placówek medycznych, zakupu leków, suplementów oraz sprzętu medycznego do leczenia obrzęków limfatycznych. Jako Podopieczna Fundacji Rak‘n’Roll dziękuję za Waszą pomoc finansową. Obecnie jestem w trakcie leczenia hormonalnego, które będzie trwało jeszcze parę lat. Co 6 miesięcy dostaję kroplówkę z kwasu zoledronowego, który ma zapobiec powstawaniu przerzutów do kości. Bardzo proszę o Wasze wsparcie, ponieważ w walce z chorobą liczy się każda złotówka. Ja dalej będę dzielnie walczyć o moje zdrowie, a pomoc, jaką dotychczasowo otrzymałam i mam nadzieję, że jeszcze otrzymam, na pewno mi w tym pomoże.
Pozdrawiam
Stanisława
***
Dzień dobry!
Mam na imię Stanisława i mam 66 lat. Jestem mamą, babcią i teściową. Mam wspaniałą rodzinę i przyjaciół. Od 4 lat jestem na oczekiwanej emeryturze. Zawsze byłam pozytywnie nastawiona do życia. Mój ogród stanowi dla mnie oazę szczęścia i spokoju, a gotowanie i eksperymentowanie w kuchni sprawia mi wielką przyjemność. Niestety mój spokój został zakłócony w czerwcu 2021 roku.
Po wykonaniu wszystkich badań dostałam diagnozę, która sama w sobie była dla mnie szokiem – rak piersi z przerzutami do węzłów chłonnych. Bardzo się bałam, pomyślałam od razu, że to już koniec mojego życia. Moje wszystkie plany i marzenia runęły. Moja kochana działeczka z kwiatami i krzewami pozostanie sama. Gdyby nie moja rodzina i znajomi, którzy dodawali mi otuchy i wsparcia, nie podniosłabym się sama. To dzięki nim zaczęłam walczyć na dobre z moim złośliwym nowotworem piersi prawej HER 2 ++. I wiem, że dzięki mojej kochanej rodzinie przetrwam tę walkę, ponieważ robię to wszystko dla nich.
Dzielnie zniosłam półroczną, wyniszczającą chemioterapię. Przyjęłam 13 podań chemioterapii PXL i CBDCA – AUC 2 co tydzień i 7 podań Trastuzumab – co 3 tygodnie. Podanie chemioterapii bardzo osłabiło mój organizm. Wyniki spadały, co przyczyniło się do odkładania chemioterapii. Walczyłam z neutropenią II i III stopnia. To bardzo osłabiło mój układ pokarmowy. Następnym etapem mojej walki była operacja. Zabieg odbył się 14 grudnia 2021 roku. Wykonano mastektomię piersi prawej z wartownikiem i węzłami dolnego piętra. Operacja i przebieg pooperacyjny przeszłam bez powikłań. Leczę rany pooperacyjne. Za dwa tygodnie mam odbiór wyniku histopatologicznego. Biję się z myślami, co będzie dalej i co pokaże wynik.
Moje dalsze leczenie będzie zależało od wyniku histopatologicznego i decyzji konsylium lekarskiego. Pozostało mi tylko czekać i uzbroić się w cierpliwość. Myśli są różne.
Wspaniali Darczyńcy, piszę prośbę do Was o wsparcie finansowe, gdyż leczenie pochłania coraz większe kwoty. Aktualnie zbieram środki na rehabilitację, leki (m.in. osłonowe oraz wzmacniających organizm po chemioterapii), konsultacje medyczne, dojazdy do szpitala, leczenie skutków ubocznych po chemioterapii, zakup specjalistycznych opatrunków do leczenia rany pooperacyjnej.
Dziękuję za pomoc i wsparcie mojej zbiórki. To pomoże mi przetrwać walkę z chorobą.