Co roku 4 lutego obchodzony jest WORLD CANCER DAY. Angielską nazwę tego wydarzenia wciąż niefortunnie tłumaczy się jako ŚWIATOWY DZIEŃ WALKI Z RAKIEM. Czy nadal musimy pokazywać raka w kategoriach wojennych? Może w mówieniu o chorobach onkologicznych warto rozpocząć nowy rozdział i z większą uwagą przyglądać się temu, jak je przedstawiamy?
Razem z portalem Zwrotnik Raka zachęcamy do zastanawiania się, jak w opowiadaniu o chorobie i tych, których ona dotyczy, zachować się w porządku!
Jak mówić o raku? Zacznijmy od początku
W leczeniu raka odwołujemy się często do terminologii militarnej: metaforyka wokół nowotworów często jest wojskowej proweniencji. Skoro rak jest etapem w życiu i coraz więcej osób wraca do zdrowia, powinien się zmienić również sposób mówienia o nim.
- W mówieniu o chorobie onkologicznej niejednokrotnie wykorzystujemy terminologię wojskową „iść na wojnę”, „wygrać”, „przegrać”, „pokonać”, „bitwa”. Metafory (słowne, ale i graficzne) często pochodzą z domeny wojskowej. Rak to część życia, jego etap, z którego coraz więcej osób wraca do zdrowia, nowotwór może też stawać się chorobą, z którą się żyje. Powinien więc zmienić się sposób mówienia o nim.
- Wielu rak ciągle kojarzy się złowrogo. Rzadko czytamy komunikaty: „przegrał z grypą”, „przegrał z zapaleniem płuc”, „przegrał z ebolą” itd. Nowotwór został niemal spersonifikowany. Przedstawiany jest jako podstępny, zły, nieubłagany wróg, który „pokonuje” człowieka.
- Raka się leczy! Wojenna narracja wymusza konieczność bohaterskiej mobilizacji, manifestu siły i rozpoczęcia „walki” z chorobą, na którą pacjenci często nie są przygotowani, nie mają siły.
- Nie powinniśmy traktować choroby w kategoriach gry – ktoś wygrywa, ktoś ponosi porażkę. Choroba to etap życia – pojawia się i przechodzi. Określenie, że ktoś „przegrał” ma w sobie coś bezlitosnego i okrutnego: grał, starał się, walczył, wierzył, miał nadzieję, ale jednak przegrał – umarł, więc jest przegrany?
- Szacuje się, że ok. 10 proc. populacji to wojownicy, czyli osoby traktujące problemy w kategoriach osobistej walki. Reszta na informację (np. o raku) reaguje inaczej – czasem lękiem, czasem załamaniem. Nakłanianie do walki niektórych pacjentów wpędza w poczucie winy, pogłębia depresję. Choroba postępuje, czują się strasznie, sądzą, że zawiedli lekarza, który się stara i rodzinę, która się troszczy.
To, w jaki sposób mówimy o ŚWIATOWYM DNIU WALKI Z RAKIEM, rzutuje na to, jak będziemy patrzeć na przechodzenie przez chorobę. Czy straszenie rakiem ułatwi zachęcanie do wykonywania badań profilaktycznych? Badania mówią: nie!
Mówienie o chorych na raka powinno zacząć się od słuchania
Jeżeli pacjentka lub pacjent CHCE mówić o swojej chorobie w kategoriach walki – pozwólmy na to. Chorowanie to osobiste doświadczenie, każdy przeżywa je inaczej. Powinniśmy jednak zwracać uwagę jak jako osoby zdrowe mówimy o (i do) chorych, zwłaszcza w przestrzeni publicznej. Język kształtuje rzeczywistość.
W Światowym Dniu [Walki z rakiem] Raka kilka wskazówek, jak o chorych i chorobie mówić w porządku
- Bądźmy uważni na to, jak osoba chora mówi o swoich doświadczeniach. Nie narzucajmy żadnej narracji.
- Unikajmy stosowania nacechowanej emocjonalnie metaforyzacji wojennej tam, gdzie powinna ona pozostać neutralna (komunikaty w przestrzeni publicznej). Wybór takiego sposobu mówienia o chorobie może być wyborem wyłącznie osoby przechodzącej raka.
- Reagujmy, gdy ktoś narzuca chorym militarną metaforyzację – każe im „walczyć”, „przechodzić bitwy”.
- Tłumaczmy konsekwencje militaryzowania choroby.
- Pamiętajmy, że słowa to tylko wycinek komunikacji – jeśli chcemy okazać wsparcie osobie chorującej, możemy zrobić to gestem lub czynem.
- Nie straszmy: rakiem, chorowaniem, nie straszmy siebie, nie straszmy pacjentów.
Chcecie wiedzieć więcej?
Posłuchajcie naszego podcastu:
Rak’n’Talk: Jak wkurzyć chorego „dobrym słowem”
Rak’n’Talk: Język raka. Jak mówić o chorobie
Zaglądnijcie do poniższych artykułów.
Oncology in clinical practice
Z rakiem się nie przegrywa
Odczarować walkę z rakiem
Z rakiem można żyć